Drodzy Rodzice!
Umiejętność godnego znoszenia niepowodzeń jest ważną kompetencją, zarówno
w dzieciństwie, jak i w dorosłym życiu. Dzięki niej dziecko w obliczu porażki nie załamuje się
i nie poddaje. Jest to możliwe, kiedy dziecko, a później dorosły, wierzy w siebie i ma stabilne
poczucie własnej wartości. Sukcesy są ważne, bo dają poczucie przyjemności i satysfakcji,
zaspokajają potrzebę sprawczości i podnoszą samoocenę. Jednak nadmierna koncentracja
na sukcesie i posunięty do niezdrowych granic perfekcjonizm może prowadzić do
warunkowej akceptacji siebie i nadmiernie obciążać psychikę dziecka, np. wywoływać w nim
lęk przed odrzuceniem, jeśli nie sprosta oczekiwaniom.
Rolą rodziców jest wspierać dziecko w przeżywaniu niepowodzeń, ale też pokazywać,
że znaczenie ma nie tylko samo osiągnięcie celu (czy bycie najlepszym), ale także praca,
zaangażowanie, zabawa, które towarzyszą jego działaniu. Oprócz nauki radzenia sobie
z porażką, bardzo ważną i łączącą się z tym umiejętnością jest umiejętne wygrywanie –
szanowanie przeciwnika, który okazał się słabszy.
Dziecko bardzo dużą część nawyków i wartości wynosi z domu. Obserwując mamę, która
złości się, kiedy ktoś w pracy zrobił lepszy projekt, czy tatę, który denerwuje się z powodu
przegranej ulubionej drużyny, dziecko wnioskuje, że przegrana to okropna rzecz, dająca
poczucie bycia gorszym, słabszym i do niczego. Dziecko obserwuje też, jak rodzice zachowują
się, kiedy okażą się w czymś lepsi od innych, jak traktują przegranego i na tej podstawie
buduje swoje zachowanie.
Jak rodzice mogą pomóc dziecku lepiej radzić sobie z porażką?
● Obserwacja, jak rodzice radzą sobie w sytuacji przegranej, jest pierwszym krokiem do
nauki radzenia sobie z porażką przez dzieci.
Rodzice nie powinni udawać ideału, lecz przyznawać się do popełnianych błędów, pokazując
tym samym, że z każdego doświadczenia można wynieść coś pozytywnego. Pokazywać
dziecku, że są gotowi stawiać czoła różnym sytuacjom życiowym, bez kreowania się
na kogoś, kto się niczym nie denerwuje. Jeśli rodzicowi zdarzy się przegrać z dzieckiem,
warto mu pogratulować, powiedzieć, że mimo przegranej świetnie się bawił. Powiedzieć,
że z chęcią zmierzy się jeszcze raz, nawet jeśli miałby znów przegrać. Zabawa jest tak
świetna, że nie liczy się to, kto wygra. Dziecko wtedy podejdzie do każdej rywalizacji z
większym dystansem.
● Szanować uczucia dziecka. Nie mówić, że nic się nie stało, i zapewniać, że i tak jest
najlepsze. Takie reagowanie na frustrację i poirytowanie dziecka może sprawić, że dziecko
poczuje się lekceważone. Jeśli coś mu się nie udało, zajęło ostatnie miejsce, to nieprawdą
jest, że jest najlepsze. Nie w tej dziedzinie, nie w tym momencie. Rodzic powinien pozwolić
dziecku odreagować stres na swój sposób, opowiedzieć o tym, co czuje. Dać mu czas na
opłakanie niepowodzenia, na wykrzyczenie złości i rozczarowania. I przypomnieć,
że akceptacja i miłość do niego nie zależą od jego osiągnięć.
● Pomóc w budowaniu realistycznego obrazu siebie, tzn. zwiększać świadomość swoich zalet
i możliwości, ale też akceptację dla własnych (i cudzych) ograniczeń i trudności.
● Kiedy emocje już opadną, warto zastanowić się wspólnie, co można zrobić inaczej
następnym razem. Pozwolić dziecku na samodzielne poszukiwanie strategii, nie podsuwać
gotowych rozwiązań.
● Doceniać dziecko za nabywanie nowych umiejętności i za drobne rzeczy. Chwalić je często.
Docenione dziecko dużo łatwiej poradzi sobie w momencie, w którym coś mu się nie uda.
Nie będzie miało poczucia, że ciągle coś mu nie wychodzi. Nie będzie też odczuwało presji,
by zadowolić opiekunów. Jeśli rodzice nie doceniają i nie chwalą dziecka, presja, by sprostać ich wymaganiom, jest tak ogromna, że przy każdej, nawet najmniejszej czynności, dziecko odczuwa ogromny stres, ponieważ bardzo chce usłyszeć od nich coś pozytywnego.
● Niezależnie od tego, czy dziecko w danej sytuacji jest wygranym czy przegranym, nie
należy porównywać go z innymi dziećmi. Można wytłumaczyć dziecku, że każdy jest inny –
rozwija się inaczej, ma inne cechy i umiejętności. Jeśli dziecko będzie stale porównywane do innych, może stracić pewność i wiarę w siebie.
● Wspierać i pomagać, ale nie wyręczać. Jeśli dziecko nie radzi sobie z jakąś rzeczą, nie robić
od razu czegoś za nie. To podcinanie skrzydeł i demotywowanie dziecka. Można mu
oczywiście pomóc, np. pokazując, jak lepiej i wygodniej wykonać daną czynność.
● Unikać krytyki. Jeśli dziecko będzie się czuło poniżone, krytykowane na każdym kroku,
to przestanie w siebie wierzyć. Nie będzie miało siły i chęci do działania.
● Przestać wywierać presję poprzez ciągłe nakłanianie. Jeśli kolejny raz ta sama czynność nie udaje się dziecku, zaczyna się zniechęcać i irytować, trzeba mu pomóc, na chwilę odpuścić.
Nie zachęcać na siłę poprzez ciągłe nakłanianie do próbowania kolejny raz. Jeśli rodzice będą ciągle naciskać i namawiać, dziecko poczuje, że nie umie sprostać ich wymaganiom.
„Odpuszczenie” dziecku i sobie na moment umożliwi nabranie nowych sił i świeże spojrzenie.
Ewelina Wilkos, psycholog