Dziecko w stresie – jak pomóc mu radzić sobie ze stresem w codziennych sytuacjach?

Drodzy Rodzice!
O stresie mówimy, kiedy zachwiana zostaje równowaga psychiczna i fizyczna między
wymaganiami sytuacji a zasobami osoby. Czynnikami powodującymi stres mogą być czynniki
umysłowe, fizjologiczne lub fizyczne. Stres, w powszechnym odbiorze, jest uważany
za zjawisko szkodliwe. W rzeczywistości działanie niepożądane przynosi jedynie stres zbyt
silny, przekraczający indywidualne możliwości adaptacyjne jednostki, lub zbyt długotrwały.
Jest reakcją organizmu na zagrożenie, utrudnienie lub niemożność realizacji ważnych celów
i zadań. Z kolei stres umiarkowany jest stresem pozytywnie mobilizującym do działania,
zwiększa możliwości radzenia sobie z wymaganiami adaptacyjnymi otoczenia, dzięki czemu
umożliwia rozwój psychiczny. Wielu badaczy określa stres jako podstawowy czynnik rozwoju.
Jeśli jednak dziecko jest narażone na bodźce stresowe zbyt długo, przyczynia się to do
rozwoju zaburzeń psychicznych, głównie lękowych (nerwicowych) i depresyjnych. Rodzice
i rodzina mają decydujący wpływ zarówno na częstotliwość przeżywania przez dziecko
różnego rodzaju napięć i generowania stresorów, jak i na zdolność radzenia sobie z nimi.
Poza predyspozycjami genetycznymi podstawowe znaczenie ma to, w jaki sposób rodzice
modelują u dziecka sposób myślenia (przekonania, postawy) i zachowania, w tym
regulowanie emocji.
Wiele jest prawdy w powiedzeniu, że szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dziecko.
W końcu dziecko, przebywając z rodzicami, obserwuje ich i naśladuje sposób postępowania
(początkowo bezrefleksyjnie), a utrwalone nawyki kształtują jego charakter i osobowość
(stałe cechy). Ponadto rodzice, czasami nieświadomie, mogą nagradzać bądź wygaszać
pewne reakcje u dziecka, np. niemówienie wprost o uczuciach. Stabilni emocjonalnie
rodzice, którzy umieją zachować spokój i uważność podczas interakcji z dzieckiem, a czasami
przyznać się do błędu, nie wyzwalają w dziecku niepotrzebnego stresu.
U młodszych dzieci stres bardzo często daje o sobie znać pod postacią różnych objawów
fizycznych, jak choćby przyspieszone bicie serca, pocenie się, drżenie, przyspieszony oddech,
uczucie duszności, zawroty głowy, bóle głowy, brzucha. Dzieje się tak dlatego, że dzieci
w wieku przedszkolnym mają stosunkowo słabo rozwinięte umiejętności komunikacyjne,

dopiero zdobywają doświadczenia w relacjach i często przeżywają i ujawniają stres nieco
odmiennie niż dorośli, np. poprzez bardzo zmienne nastroje, problemy z utrzymaniem uwagi.
Czasami ich zachowanie może być przez dorosłych odbierane jako „niegrzeczne”, zbyt
powolne czy leniwe, a w rzeczywistości dziecko doświadcza nadmiernego stresu.
Co mogą zrobić rodzice, żeby pomóc dziecku lepiej radzić sobie ze stresem?
● Uważnie obserwować dziecko i gdy jego zachowanie wydaje się im dziwne, nietypowe,
denerwuje ich czy irytuje, potraktować to jako sygnał alarmowy.
Prawdopodobnie dziecko w ten sposób pokazuje, że nie daje sobie rady z jakimś problemem.
Może jest zmęczone nadmiarem zajęć lub niepokój budzą w nim jakieś konkretne sytuacje
poza domem, o których dziecko nie mówi. Należy monitorować, w jakie gry komputerowe
dziecko gra i co ogląda w telewizji. Czasem niepokojące obrazy, omawiane tragedie czy klęski
żywiołowe mogą poważnie nadszarpnąć nerwy dziecka.
● Przewidzieć i zapobiec niepożądanym reakcjom, np. przeznaczając odpowiednio więcej
czasu na pewne czynności, zwracając uwagę na potrzeby fizyczne i psychiczne dziecka.
● Postarać się emocjonalnie dostrajać do dziecka, przyjmując jego perspektywę.
Podczas rozmowy rodzice powinni poświęcać dziecku całą swoją uwagę: słuchać każdego
słowa, wyczuwać jego stan emocjonalny i w czasie jemu poświęconym nie myśleć o niczym
innym niż jego potrzeby. Nie oznacza to jednocześnie, że gdy dziecko domaga się uwagi,
należy rzucić wszystko.
● Poświęcać dziecku czas i uwagę. Rozmawiać o sprawach bieżących – pozwolić, żeby
opowiadało o swoim dniu, o tym, co je boli czy niepokoi, ale i opowiadać o sobie, pokazując
przeżywane emocje. Nie krytykować i nie bagatelizować spraw dziecka. To, co dla rodziców
może wydawać się błahe, dla dziecka stanowi poważne wyzwanie. Rodzice nie zawsze muszą
dawać „dobre rady”. Najważniejsze, że są przy dziecku i je rozumieją.
● Wyznaczyć jasne zasady i wyraźne granice (mądra dyscyplina), a także pozwolić dziecku na decydowanie w „małych sprawach”, adekwatnych do jego wieku i możliwości, co pozwoli mu mieć większe poczucie kontroli. Takie zachowanie daje poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa.
● Dbać o zbudowanie silnej więzi z dzieckiem opartej na poczuciu zaufania i bezpieczeństwa oraz serdecznej atmosfery, pełnej miłości i zrozumienia. Przytulać dziecko – dotyk to prawdziwy uzdrowiciel, często jest warty więcej niż tysiące słów.

● Proponować dziecku zabawy, które relaksują, a także odpowiednią dawkę aktywności
fizycznej na świeżym powietrzu, co nie tylko pozwala pozbyć się napięcia, ale i buduje więź
między rodzicami i dziećmi. Ćwiczenia fizyczne i stosowanie technik relaksacyjnych sprawią,
że dziecku łatwiej będzie stawić czoło stresującej sytuacji.
● Wygospodarować trochę czasu na odpoczynek – harmonogram rodziny jest zazwyczaj
przeciążony, a dzieci mają bardzo mało czasu na swobodną zabawę, spacery, nudę.
Tymczasem to w tych momentach mogą naładować swoje akumulatory.
● Ciekawym i udowodnionym naukowo podejściem w radzeniu sobie ze stresem jest
mindfulness, tłumaczona na polski jako uważność. Ćwiczenia uważności pomagają dzieciom i rodzicom uspokoić gonitwę myśli, doświadczać i akceptować myśli, uczucia i doznania z ciała. „Poprzez ćwiczenia uważności i świadomego doświadczania chwili obecnej uczą się zatrzymywać, żeby złapać oddech i poczuć, czego w danej chwili potrzebują. W ten sposób wyłączają autopilota.” (Eline Snel) [Program ćwiczeń uważności w: „Uważność i spokój żabki”].
● Czytać dzieciom bajki z terapeutycznym przesłaniem, samodzielnie wymyślać historie,
w których bohaterowie przeżywają stresy, niepokoje i lęki i próbują stawić im czoło.
● Omawiać z dzieckiem różne przyszłe i potencjalnie stresujące sytuacje i wymyślać różne
scenariusze poradzenia sobie z nimi. Pokazywać zasoby dziecka, jego mocne strony,
przypominać o sytuacjach, w których dziecko sobie poradziło.
Oswajanie lęku poprzez nazywanie go, przeżywanie „na sucho” łagodzi obawę, że dziecko nie będzie umiało się odnaleźć w nowych sytuacjach. Nie chodzi o to, by dać mu gotowe recepty, ale uczyć je reagować elastycznie.
● Należy pomóc dziecku zidentyfikować jego niekontrolowane objawy stresu, choćby takie
jak: bezsenność, wahania nastroju, nadmierna chęć na słodycze, tiki nerwowe, bóle głowy.
Dziecko potrzebuje od nas komunikatów, że jest dla nas ważne, że nie jest samo, że jego
objawy nie są niczym złym, lecz służą temu, aby pomóc mu wyrazić niepokój i poradzić sobie z nim.

● Bardziej zwracać uwagę na słowa wypowiadane w obecności dzieci. Często rodzice
niechcący wciągają dziecko w swoje dorosłe sprawy, np. opowiadają o braku pieniędzy,
kłopotach w pracy, problemach ze zdrowiem czy w relacjach z partnerem. Może to być dla
dziecka zbyt skomplikowane, wywoływać niepokój i frustrację.
Ewelina Wilkos, psycholog

Polecana literatura

  • Snel E., Uważność i spokój żabki, Wyd. CoJaNaTo, Warszawa 2015.
  • Hawn G., Holden W., 10 minut uważności. Laurum, Warszawa 2013.
  • Greenland Kaiser S., Dziecko wolne od stresu, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2012.

Problemy w relacjach rówieśniczych: rywalizacja, zazdrość, skłonność do konfliktów

Drodzy Rodzice!
Rodzice są pierwszym wzorcem, od którego dzieci uczą się, jak wchodzić w relacje
międzyludzkie. Dlatego tak ważne jest, w jaki sposób reagują na konfliktowe sytuacje między
dziećmi, między dziećmi a nimi oraz między sobą. Czy pomagają im radzić sobie w trudnych
dla nich sytuacjach z rówieśnikami? Jak zachowują się, kiedy dziecko jest wyśmiewane,
wykluczane z grupy, popychane czy bite? Problemy w relacjach rówieśniczych są czymś
powszechnym i praktycznie nieuniknionym, a rodzice mogą je obserwować u dzieci od
najmłodszych lat – w grupie dzieci, w kontaktach z rodzeństwem.
Interwencja rodziców w sytuacji konfliktu między dzieckiem a rówieśnikami zależy od:
wieku dziecka (im młodsze, tym większa pomoc potrzebna − małe dzieci nie potrafią jeszcze
kontrolować swoich emocji, znają też mniej strategii radzenia sobie z problemami), stopnia
nasilenia konfliktu i jego wpływu na dziecko, oczekiwań dziecka wobec rodzica. Rodzice mają
bardzo ograniczony wpływ na to, czy dziecko znajdzie się w sytuacji konfliktu z rówieśnikiem.
Mogą jednak przygotować je na takie sytuacje i pomóc mu lepiej sobie radzić. Zadaniami
rodziców są przede wszystkim:
– budowanie poczucia własnej wartości u dziecka,
– kształtowanie umiejętności rozpoznawania emocji i mówienia o nich,
– wyposażanie dziecka w umiejętności wyrażania własnego zdania i asertywnej obrony
swoich poglądów,
– uczenie reagowania na krytykę,
– budowanie umiejętności odmawiania,
– rozmawianie z dzieckiem o jego prawach w kontaktach społecznych.
Na temat trudnych sytuacji i sposobów ich rozwiązywania warto rozmawiać
z dzieckiem przy każdej okazji. Sposobnością do takich rozmów może być wspólna lektura,
oglądanie bajki czy analiza konfliktów pojawiających się między rodzeństwem. Dziecko
powinno wiedzieć, jak może się bronić, gdy jest atakowane, do kogo może zwrócić się
o pomoc, jeśli samo nie jest w stanie sobie poradzić w trudnej sytuacji. Również rodzice powinni wzmacniać swoje umiejętności rozwiązywania konfliktów zgodnie z zasadą wygrana
– wygrana, umiejętności wypracowywania kompromisu i modelować odpowiednie
zachowania. Dziecko obserwuje, jak w trudnych sytuacjach zachowują się ważne dla niego
osoby, i naśladuje ich zachowania. Podobnie jak w wielu innych sytuacjach w życiu dziecka,
tak i w tej powinno ono wiedzieć, że może z rodzicami rozmawiać o tym, co się dzieje,
że zostanie wysłuchane, otrzyma wsparcie, nie spotka się z niezrozumieniem czy negatywną
oceną.
Co mogą zrobić rodzice?
● Stwarzać dziecku odpowiednie warunki do nabywania i ćwiczenia takich umiejętności
społecznych, jak nawiązywanie znajomości, dołączanie do zabawy, przepraszanie, proszenie
o pomoc, dzielenie się.
● Zapraszać do domu inne dzieci, regularnie chodzić z dzieckiem w różne miejsca, gdzie
może poznać nowych kolegów i nowe koleżanki.
● Bawić się z nim, odgrywając role – wczuwanie się w uczucia drugiej osoby (rozwijanie
empatii), używanie asertywnych komunikatów, proponowanie konstruktywnych rozwiązań
pojawiających się problemów.
● Wymagać od dziecka tego, czego wymaga od siebie i innych domowników, np.
nieprzerywania, kiedy ktoś mówi, życzliwości, szacunku (oczywiście adekwatnie do wieku).
● Ustalać realistyczne cele, jeśli chodzi o dogadywanie się ze sobą dzieci, rodzeństwa –
pamiętajcie, że Wasze dziecko wciąż potrzebuje mnóstwa niepodzielnej uwagi.
● Spędzać trochę czasu sam na sam tylko z jednym dzieckiem.
● Proponować alternatywę dla negatywnych zachowań, np. pozwalać dziecku/dzieciom
przyzwyczaić się do podejmowania decyzji, by mogły czuć się odpowiedzialne, oraz nauczyć
je, w jaki sposób samemu rozwiązywać problemy (podać przykład).
● Dyskretnie nadzorować zabawę dzieci.
● Czytać dziecku wybrane bajki, które promują zachowania, które chcieliby u dziecka
wzmocnić, np. odmawianie, stawanie w obronie słabszych.
● Wytłumaczyć dzieciom (konkretnie, na przykładach), co się rozumie przez pojęcie
„dogadywać się ze sobą” – chwalić dziecko/dzieci za takie zachowania. Wskazywać na zalety
osiągania porozumienia.

● Ignorować lub negatywnie odnosić się do zachowań takich jak: skarżenie, wypominanie
sobie dawnych przewinień, wymuszanie krzykiem. Proponować lepsze sposoby
komunikowania się.
Ewelina Wilkos, psycholog

Stany i zaburzenia lękowe u dziecka np. lęk separacyjny, lęk o zdrowie.

Drodzy Rodzice!
U dzieci sześcio- i siedmioletnich ponownie mogą nasilać się stany lękowe właściwe
dla poprzednich etapów rozwojowych, np. lęk przed ciemnością, różnymi dźwiękami,
potworami chowającymi się pod łóżkiem. Lęki tego rodzaju mogą pojawić się w reakcji
na ważne zmiany w życiu dziecka, takie jak nowe obowiązki i wymagania, którym dziecku
trudno sprostać, przeprowadzka do innej miejscowości, pobyt w szpitalu. Dzieci na tym
poziomie rozwoju intelektualnego są bardziej świadome występujących w otoczeniu
zagrożeń.
Lęk jako naturalny stan emocjonalny może pełnić w życiu dziecka funkcję
adaptacyjną, np. ostrzegać przed potencjalnym niebezpieczeństwem, i mobilizować do
poradzenia sobie z daną sytuacją, a więc pomaga rozwiązać napotykane problemy. Kiedy
jednak zaczyna być nasilony nieproporcjonalnie do okoliczności (na przykład paraliżujący lęk,
kiedy rodzice spóźniają się z odebraniem dziecka), jest wywoływany neutralnymi, nie
stwarzającymi niebezpieczeństwa bodźcami, trwa nieproporcjonalnie długo w stosunku
do wywołującego go bodźca, towarzyszą mu nasilone objawy fizyczne, to staje się lękiem
dezadaptacyjnym, czyli zaburza codzienne funkcjonowanie dziecka (na przykład dziecko boi
się samo zasypiać, boi się wsiadać do autobusu). Mówimy wówczas o zaburzeniach
lękowych, które są częstym problemem u dzieci.
Zaburzenia lękowe negatywnie wpływają na rozwój psychospołeczny i szkolny
dziecka, dlatego warto jak najszybciej zasięgnąć porady psychologa. Jednym z częstych,
nasilonych lęków u dzieci sześcioletnich jest lęk separacyjny (rozłąka z rodzicami), a także lęk
o zdrowie własne i bliskich osób, przed złodziejami, wypadkiem itp. Lęk separacyjny jest
prawidłowym zjawiskiem u dzieci do 3. roku życia, a potem powinien stopniowo zanikać
(do 5. roku życia).
Rodziców powinny zaniepokoić następujące zachowania dziecka:
● odczuwanie przez dziecko nadmiernego lęku, gdy spodziewa się rozłąki z opiekunem
(najczęściej matką), w trakcie rozłąki lub gdy tylko sobie taką rozłąkę wyobraża;

● opór, płacz, czasem dolegliwości somatyczne (ból zęba, bóle brzucha, głowy) podczas prób
separacji z opiekunem;
● w czasie nieobecności rodziców zamartwianie się przez dziecko, że opiekun zachoruje,
umrze, będzie miał wypadek, koszmarne sny o takich treściach;
● nie chce samo spać.
Co mogą zrobić rodzice, kiedy podejrzewają u dziecka zaburzenia lękowe?
● Zrozumieć i przyjąć lęk dziecka. Strategia zaprzeczania jest popularną metodą wśród
rodziców, polegającą na wmawianiu dziecku, że nie ma się czego bać. Bagatelizowanie
i zaprzeczanie uczuciom dziecka na dłuższą metę jest szkodliwe, nie znajduje ono bowiem
zrozumienia i zostaje ze swoimi obawami samo.
● Dbać o zaspokajanie potrzeb dziecka, zwłaszcza potrzeby bezpieczeństwa. Okazywać
zrozumienie dla emocji i uczuć dziecka, dotrzymywać obietnic, pokazywać, jak
konstruktywnie rozwiązywać sytuacje konfliktowe, przygotowywać je, odpowiednio
wcześniej, na nowe wyzwania.
● Uczyć dziecko konstruktywnych sposobów raczenia sobie z emocjami, w tym
rozpoznawania sygnałów pobudzenia w ciele wywołanego przez lęk i strategii radzenia sobie
z tym uczuciem. Modelować sposoby radzenia sobie, np. poprzez modyfikację lękowej mowy
wewnętrznej (tzw. myśli automatycznych) – pokazanie dziecku, jak jego lękowe
przewidywania wpływają na jego samopoczucie i zachowanie.
Rodzice powinni zwrócić uwagę, jakie komunikaty werbalne i niewerbalne wysyłają dziecku.
Wycofanie rodzica umacnia dziecko w przekonaniu, że trudnych sytuacji trzeba unikać
zamiast je rozwiązywać, czyli utrwala dysfunkcjonalny, lękowy mechanizm radzenia sobie
z problemami (negatywne wzmacnianie).
● Udzielać dziecku konkretnych wskazówek (także za pomocą ciała), jak rozpoznać
potencjalne lub hipotetyczne zagrożenie, a najlepiej realne niebezpieczeństwa, kiedy się
pojawią, i jak sobie z nimi radzić (groźny pies, rozgrzane żelazko). Błędem jest ogólne
ostrzeganie przed hipotetycznymi niebezpieczeństwami.
● Zachęcać dziecko do wykonywania ćwiczeń ekspozycyjnych, które są stopniowane, aby
osiągnąć po kolei nowe umiejętności. Można np. z dzieckiem narysować piramidę sytuacji
wyzwalających lęk i zbierać gwiazdki za każdy pokonany etap. Ćwiczyć nowo nabyte umiejętności w sytuacjach wzbudzających lęk – ekspozycje w wyobraźni i ekspozycje
na żywo.
● Bardzo ważne jest, aby nie izolować dziecka od środowiska rówieśniczego, ale wspierać je
i zachęcać do uczestniczenia w życiu dziecięcej społeczności.
● Stosować razem z dzieckiem metody relaksacyjne i ćwiczenia oddechowe, np. ćwiczenia
uważności, joga dla dzieci, progresywna relaksacja mięśni Jacobsona dostosowana do wieku
dziecka itp.
● Często, szczególnie w przypadku lęku społecznego, bardzo pomocne jest zapisanie dziecko
na trening umiejętności społecznych, w tym trening zachowań asertywnych.
● Uważnie przyjrzeć się zmianom, jakie zaszły w rodzinie, w tym własnym lękowym wzorcom
myślenia i zachowania, oraz rozpocząć pracę nad ich zmianą, co przekłada się w pozytywny
sposób na atmosferę domową i jest ważnym czynnikiem wspierającym dla dziecka.
Być może konieczna okaże się pomoc terapeuty rodzinnego w rozwiązywaniu konfliktów
i napięć w rodzinie.
● Kiedy nasilenie niepokoju u dziecka jest silne, rodzice powinni zgłosić się po poradę do
specjalisty. Podstawową metodą leczenia w przypadku stwierdzenia zaburzeń lękowych
są oddziaływania psychoterapeutyczne, które w większości przypadków przynoszą dobre
efekty. Jeśli objawy są bardzo nasilone, stosuje się dodatkowo leczenie farmakologiczne.
Ewelina Wilkos, psycholog

Polecana literatura:

  • Wolańczyk T., Komender J. (red.) Zaburzenia emocjonalne i behawioralne u dzieci, Wyd.
    PZWL, Warszawa 2014.
  • Last C.G., Jak pomóc dziecku, które się boi?, Wyd. eSPe, Kraków 2012.
  • Snel E., Uważność i spokój żabki, Wyd. Co Ja Na To, Warszawa 2015.
  • Rapee R., Wignall A., Spence S., Lyneham H., Cobham V., Lęk u dzieci. Poradnik
    z ćwiczeniami, WUJ, Kraków 2017.
  • Kendall P.C., Hedtke K.A., Terapia poznawczo-behawioralna zaburzeń lękowych u dzieci,
    GWP, Sopot 2016.

Akceptacja siebie – problemy z poczuciem własnej wartości u dziecka.


Drodzy Rodzice!
Wiele czynników wpływa na budowanie poczucia własnej wartości u dziecka.
Oprócz predyspozycji genetycznych znaczącą rolę odgrywa wychowanie. Badania pokazują,
że największym źródłem poczucia własnej wartości są rodzice, którzy podczas codziennych
kontaktów z dzieckiem modelują jego poczucie własnej wartości – „…to, co kiedyś zostało
powiedziane dziecku na jego temat, stanie się tym, co ono samo powie o sobie”. Dialog
wewnętrzny, zarówno dziecka, jak i osoby dorosłej, zawiera wiele opinii o nas, naszych
działaniach, przyszłych możliwościach, naszych zdolnościach itd. Na jakości tego dialogu
opiera się poczucie pewności siebie lub jej braku.
Potrzeba poczucia własnej wartości rozwija się już we wczesnym dzieciństwie
i motywuje dziecko do porównywania się z innymi, rywalizacji, dominacji, pełni więc ważną
funkcję w rozwoju społecznym. Niezwykle istotna w kształtowaniu poczucia własnej wartości
dziecka jest jakość relacji między nim a rodzicami. Nathaniel Branden (1998) podaje pięć
warunków wysokiej samooceny dzieci: 1) akceptacja przez rodzica myśli, uczuć i wartości
dziecka; 2) wyraźne określenie i narzucenie dziecku granic, które są uczciwe, nieopresyjne
oraz negocjowalne; 3) doświadczanie przez dziecko poszanowania jego godności;
4) dostosowanie oczekiwań i wymagań wobec zachowania dziecka do jego możliwości;
5) rodzice sami mają wysoki poziom samooceny i stanowią model poczucia własnej
skuteczności i szacunku do siebie.
Kłopoty z poczuciem własnej wartości w dużej mierze biorą się z niezaspokojonych potrzeb
człowieka we wczesnych latach jego życia, takich jak: akceptacja, uwaga, uznanie, obecność,
ciepło, cierpliwość, mądre rady, inspiracja, zachęta do poznawania świata i siebie. Brak
relacji w dzieciństwie powoduje, że trudno docenia się swoją wartość. Znaczenie mają także
wyniki własnych działań, ponieważ dziecko porównuje się z innymi i na tej podstawie ocenia
siebie. Poczucie niskiej wartości kształtuje się wówczas, gdy dziecko odczuwa, że jest gorsze, otrzymuje mniej wzmocnień niż pozostałe, gdy przegrywa rywalizację.

W jaki sposób rodzice mogą wpływać na kształtowanie się u dziecka poczucia własnej
wartości?
● Poprzez odpowiednią komunikację, w której okazują dziecku miłość i czułość, szacunek
dla jego uczuć, a także dają szansę dokonania wyboru lub rozwiązania jakiegoś problemu.
Rozwijają w ten sposób szacunek i zaufanie dziecka do siebie.
● Akceptując uczucia dziecka i swoje – zarówno te przyjemne, jak i nieprzyjemne. Rodzic jest
najważniejszy dla dziecka w nauce wyrażania emocji. Wyrażanie przez dziecko uczuć, także
negatywnych, umożliwia mu zdrowy rozwój emocjonalny. Rodzice powinni neutralnie
przyjąć fakt doznawania przez dziecko przykrych emocji, uczuć, bez osądzania, czy – co
gorsza – karania, bez przekazywania mu komunikatu, że jego uczucia są niestosowne.
● Akceptacja dziecka przejawia się „w słuchaniu dziecięcych myśli i uczuć, w unikaniu
karania, spierania się, prawienia morałów, psychologizowania czy obrażania” (N. Branden
1998). Polega także na pokazywaniu dziecku, że rodzice wierzą w jego dobroć. Akceptacja nie
oznacza jednak, że rodzic zawsze i na wszystko ma wyrażać zgodę.
● Licząc się ze zdaniem i potrzebami dziecka. Ucząc je mówienia o swoich potrzebach oraz
ich zaspokajania – dorosły stanowi „wzorzec identyfikacji”.
● Ucząc i wzmacniając samodzielność (poczucie wewnętrznego sprawstwa i kontroli),
pokazując, że wierzą w umiejętności i możliwości dziecka.
● Uważnie budując wypowiedzi i mądrze kierując doświadczeniami dziecka – zamiast
posługiwać się strategią „nie” (Nie rób…, Nie idź… itp.), aby uchronić dziecko przed
niebezpieczeństwem, można poprowadzić je ku przyjemnym i nieszkodliwym
doświadczeniom, pokazując, ile innych rzeczy może robić. Można powiedzieć: Chodźmy do…,
Zróbmy tak…, Zobaczmy…, Zrób…, Idź i zobacz…, Posłuchaj….
● Nadmierna kontrola w postaci pouczania czy sterowania dzieckiem powoduje w dziecku
brak zaufania do siebie, hamuje swobodne wyrażanie swoich myśli i potrzeb.
● Wytyczając granice i mówiąc o swoich oczekiwaniach, ale takich, które dziecko jest
w stanie spełnić, które nie powodują w nim nadmiernego stresu. Duże oczekiwania mogą
występować np. w rodzinie nastawionej na sukces.
● Dając szansę na zmianę zachowania – zamiary i plany poprawy mogą być twórcze
i stymulujące, jeżeli ich podstawą jest akceptacja. Każda pozytywna przemiana w punkcie
wyjścia musi mieć akceptację, w przeciwnym razie stanie się bezpodstawnym wysiłkiem, który najmniejsza porażka może zniweczyć. Dziecko nie potrafi samodzielnie dojść do takiej
akceptacji samego siebie, potrzebuje do tego dorosłego.
● Wzmacniając pożądane zachowania u dziecka, czyli udzielając pochwał i nagradzając jego
starania. Wypominanie wszystkiego, co „niewłaściwe”, nie jest wcale wychowawcze.
Nie prowadzi do osobistej zmiany, ale przytłacza, tworzy negatywny obraz samego siebie:
Taki nie jestem, tego nie umiem, w tym popełniam błędy, to mi nie wychodzi… (skupianie się
na negatywach). Wzmacnianie zachowań pożądanych jest szybsze i skuteczniejsze niż próby
hamowania zachowań negatywnych. Chwalenie dziecka pomaga budować zaufanie
do własnej osoby, nieustanne krytykowanie powoduje poczucie niższości, bezradność, apatię
i autodestrukcję.
● Wystarczająco dobrzy rodzice potrafią: przyznać się do błędu i przeprosić, przyjmować
krytykę na swój temat, przyjmować komplementy, ale również obdarzać komplementami
inną osobę (w tym również dziecko), zachować dystans do siebie i mieć poczucie humoru
na własny temat.
● Budując wachlarz umiejętności społecznych, ucząc zasad, jakimi rządzi się świat – tak
rozwija się w dziecku przekonanie, że potrafi się zachować i radzić sobie w różnych
sytuacjach.
● Dając przykład tolerancji i akceptowania „błędów” własnym zachowaniem w niezliczonych,
drobnych sprawach dnia codziennego. Zachęcając do próbowania, próbując razem
z dzieckiem, by miało ono wsparcie w mierzeniu się z nowymi wyzwaniami. Nauka nowych
umiejętności czasem wymaga ustąpienia na jakiś czas, co nie musi być równoznaczne
z rezygnacją ani z poczuciem własnej nieudolności. „Sukces” i „porażka” to zasadniczo ocena,
jaką sami wystawiamy doświadczeniu, a sposobu oceniania i klasyfikowania doświadczeń
uczymy się w dzieciństwie. Indywidualne poczucie, że się coś umie lub nie, zależy od tego,
jak długo pamięta się o sukcesach, i od wagi, jaką przypisuje się porażkom.
● Zapewniając słowa otuchy i psychicznego wsparcia, kiedy dziecko określa siebie
w wymiarze negatywnym (nie potrafię, nie umiem), modyfikując ten przytłaczający punkt
widzenia, ukierunkowując uwagę dziecka na to, co umie, potrafi. Jest to akt przywracania
równowagi – dziecko ma zobaczyć wszystko to, czego nie potrafi, oraz sferę swoich
zdolności.
Ewelina Wilkos, psycholog

Polecana literatura

  • Branden N., 6 filarów poczucia własnej wartości, Ravi, Łódź 1998.
  • Branden N., Jak dobrze być sobą. O poczuciu własnej wartości, GWP, Sopot 2007.
  • Cohen L.J., Rodzicielstwo przez zabawę, Mamania.
  • Faber A., Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas
    mówiły. Rozdz. Pochwały, Media Rodzina, Poznań 2001.
  • Lewandowska-Kidoń T., Wosik-Kawala D., Rozwijanie poczucia własnej wartości u dzieci w
    młodszym wieku szkolnym, Wyd. Impuls, Kraków 2009.
  • Santagostino P., Poczucie własnej wartości, eSPe, Kraków 2004.